Praca w terenie.
    sp4msq pisze:


    Ps. W pozwoleniu mam adres zamieszkania - mego zamieszkania - nie lokalizacji stacji - kropka.


Teraz pojechałeś po bandzie bardzo szczęśliwy
Przeczytaj dokładnie pozwolenie.
Oczywiście mozliwe jest, że mamy różne pozwolenia.
Ja ma przed sobą dwa i w kazdym jest:

adres zamieszkania

a, pod adresem

lokalizacja

To tylko tytułem zawartości pozwolenia, ponieważ moje zdanie na temat pracy z terenu i łamania lub nie znasz i odnosze wrażenie, że mamy podobne.

    SP9COO pisze:


    Jurku to twoje zdanie zadzwoń do UKE i dowiedz się prawdy a przyjemna Pani wyprowadzi Cię z błędu jak już tu kilku wyprowadziła ,podpisana przez Polskę konwencja CEPT i ITU,IARU dla niej nie znaczą nic to co ja mały człowieczek mam powiedzieć też tak robię jadąc na Czarną Górę i co i nic i czekam na rozporządzenie


I to jest dramatyczne. Moje UKE nie widzi żadnych problemów, nie widzi też przepisów które by czegoś zabraniały.
W związku z tym, że oni szanują mnie, a ja szanuję ich to nie bawię się w pisanie głupich pism.
Miałes ostatnio stanowisko MAiC w tej sprawie, ale Tobie jak i grupie kilku osób ciągle mało.
Chcecie doprowadzić, że ktoś się wk... i wpisze w rozporzadzenie, że NIE WOLNO.
Wtedy bedzięcie szczęśliwi bo przecież na wszystkich forach, pieprzyliście Nie wolno, nie wolno, zabronione
Już kiedyś napisałem. Pokaż mi przepis że wolno Ci oddychać, albo sikać na stojaco.

Nie musisz na to odpowiadać bo odbiegliśmy od tematu, a ja się zagotowałem.
A chłopak niech korzysta z pieknej pogody i niech pracuje z terenu.

Dla Zbyszka takie info jeszcze, że ja też często w teren zabieram stół bardzo szczęśliwy

Pozdrawiam
Jurek
SP1JPQ & SO1D

Edit:
P.S. Grzegorz jeszcze jedno.
To że prawniczka UKE miała swoje zdanie, a Ty swoje to nic złego. Wtedy są sądy które interpretują prawo po swojemu i rozstrzygają spór.
U nas pójście do sadu traktuje się jak świetą wojnę, wręcz dżihad.
Dlaczego Polak nie potrafi powiedzieć "idziemy do sądu, aby dowiedzieć się kto z nas ma rację"?


  PRZEJDŹ NA FORUM