Jak nauczyłem się telegrafii - historie prawdziwe.
    SP6IX pisze:

    SQ6SEC nie wiem jak masz na imię ale robisz błąd tak podchodzić do tego ja od wojska nie pracowałem jako zawodowy telegrafista i też mógłbym się obrazić na tych ścigaczy i nie wstyd mi nadać żeby nadawał wolniej a jak nie zrozumie nadaję QLF i i idę dalej.Powodzenia i przyjemności z pracy na CW sztorcem .oczko


Kolega źle odczytał moją wypowiedź. ja się na " ścigaczy " nie obrażam. ja mam do siebie tylko pretensje, że jako kaleka próbowałam im dorównać, zupełnie niepotrzebnie... Choćbym nawet im dorównała w tym pikaniu...- to co z tego??? I tak zawsze będę przez to środowisko i samą siebie postrzegana jako os. niepełnosprawna i nawet QRQ tego nie zmieni... To po co mam gonić ich na siłę? No po co?! Dlaczego otwarcie pisze o swojej chorobie? Bo mi już wszystko QR.A jedno... Jeden z Kolegów na SSB niejako odkodował moją wadę wzroku, to co będę owijać w bawełnę... O mojej chorobie wiedzieli telegrafiści, których z czasem informowałam o tym, podczas pracy... Tylko na CW o tym wspominałam... A taki jeden ( nie z gr. tych QRQ ) to normalnie se na SSB na temat mojej choroby gadał... To po co ja będę ściemniała? Po co to skrywać przed Wami? Nie oczekujcie, że powiem kto jest taką paplą...- ale sprawił mi przykrość.
Do czego zmierzam?
Telegrafię traktowałam serio. Pomagała mi odciągać od siebie dręczące mnie myśli... Była czymś więcej niż tylko nadawaniem i odbieraniem. Nigdy mnie nie zawiodła... Ja starałam się próbować dorównać innym... Zaowocowało to tym, że podczas nadawania i i odbioru nie myślałam o niczym innym- co było dla mnie wybawieniem...- a jednocześnie ryzykowałam utratę przytomności, bo często zapominałam o oddychaniu i w trakcie nadawania i odbioru. Przypominałam sobie, że trzeba brać oddech, jak mi się ciemno przed oczami robiło... To zrobiło mi dążenie do dorównania Kolegom... Z radości, którą miałam na początku- nie zostało mi prawie nic... Dlatego wróciłam do klucza sztorcowego. Nie ma przy mnie nikogo, kto mógłby mi pomóc opanować właściwe nawyki w trakcie pracy. Do wszystkiego dochodziłam sama... Co więcej?...- To chyba wszystko...


  PRZEJDŹ NA FORUM