Polski Klub UKF – Stowarzyszenie Miłośników Radiowych Łączności na Falach Ultrakrótkich
Jak zostać Kandydatem lub Członkiem PK-UKF????
    SP95094KA pisze:

    Drogi kolego Marianie SP6FIG

    Piszesz:

    Pytanie jakie zadałeś w założonym
    wątku należało złożyć na ręce władz Klubu PK UKF. Tam ktoś z władz by udzielił stosownych
    wyjaśnień i byc może problem by został przedyskutowany co do Statutu Klubu.

    A co ja napisałem w poście nr 1848020 na tym forum aaaaaaaaaaaaa ????
    luknij Waść tam i prześledź korespondencję OK !

    piszesz:
    a ja zadam Ci pytanie, czy ja pisalem o zawodach ?
    Ja pytałem dla wyjaśnienia czy słuchasz na mikrofalach (tj. 3,4 GHz, 10 GHz) ?
    Czy słyszysz obie stacje ?

    A co ma piernik do wiatraka ?

    Dla mnie jest obojętne czy Waść wychodzisz w góry i kiedy
    czy robisz Waść łączności z nudów, czy też masz z tego przyjemność
    co mnie obchodzi czy w górach masz "wejście" do internetu i czy masz kontakt telefoniczny z kimkolwiek

    piszesz:
    A reszta Stanik twojego komentarza to z góry masz wypracowane stanowisko w sprawie SWL.

    Noooo ! ciężko nie mieć wypracowanego stanowiska będąc pół wieku SWLem !

    piszesz:
    Co do większości regulaminów zawodów na UKF są to zawody zagraniczne i PK UKF jedynie
    rozlicza zawody zawodników krajowych. Co do wątpliwości w regulaminach należy pisać
    do organizatora danych ZAWODÓW.

    Toteż pisałem i się informowałem - brak sensownej odpowiedzi, brak jakiejkolwiek sensownej odpowiedzi na moje zapytanie, pytania

    A Waść aby zamulić - zwalasz winę na jakichś "onych" co są winni (sic)

    Na koniec - trwając w błogim przeświadczeniu że głupi SWL połknął "boski dar w postaci guana ptaka" spuszczonego z nieba
    piszesz że dalsza dyskusja nie ma sensu

    A ja na koniec zapytam ?

    Czemu miało służyć wepchnięte tu kolanem zdanie:
    Słysząc jakąś stację robiącą QSO spradycznie słyszę jego korespondenta.

    W pierwszym moim odruchu - po przeczytaniu zdania - eureka !!! - epokowe odkrycie !!!
    Toż ja to wiem od początku mego podsłuchiwania cudzych korespondencji
    I od tamtego czasu wiem że tak się dzieje na KFie jak i na UKFie HI

    Dlatego też, jak posyłałem komukolwiek QSLkę i umieszczałem tam stacje z którymi pracował nieszczęśnik. To to było takie jakby utwierdzenie w przekonaniu, oraz podkładka, że je gostka słyszałem w trakcie QSO z korespondentem lub korespondentami.

    No a jak ktoś "sika" pół dnia i korespondenta nie znajdzie ?
    Ja do takiego wysyłałem QSLki - wielu posyłało potwierdzenie też QSLką

    I tu dodam sprawę oczywistą dla każdego
    SWL ma utrudnione zadanie, bo musi podać znak korespondenta stacji słyszanej. Jak jest w realu ze słyszeniem z kim ta stacja miała łączność - to przeca Waść wiesz. Ty masz możliwość dopytania w trakcie QSO
    Ja muszę kombinować jak koń pod górę i rozszyfrować, niekiedy z QRMów i bełkotu spowodowanego QRMami z kim słuchana stacja miała łączność
    Przez litość nie wspomnę o przeżuwaczach szmat i to obojętnie czy z KFu czy z UKFu Kiedy w trakcie takiego żucia, nie pada żaden znak przez długi czas

    Ja dla ułatwienia sobie zadania, od zarania mej działalności jako SWL miałem do dyspozycji magnetofon szpulowy Melodia, Tonette, czy jakiś jeszcze inny. Był taki, co miał wskaźnik wysterowania w postaci "magicznego oka" bodaj na lampie EM4 czy może EM11

    Do dzisiaj nagrywam wiele słuchanych stacji
    Niektóre dla mnie ciekawe QSO, lub same wołania - zamieszczam na YT. Bardzo ciekawe doznania, niekiedy szokujące, pomimo mej ponad pół wiekowej działalności i doświadczenia HI
    Muszę też dodać że SWL też musi sie zaopatrzyć w jakiś sprzęt odbiorczy i w mirę skuteczne anteny aby odebrał kogokolwiek. Śmiem twierdzić że niekiedy taki SWL bardziej musi kombinować jak nadawca. No ale to wcale nie chodzi aby się licytować kto ma z góry a kto pod górę. Jest rzeczą oczywistą że istnienie SWLa bez licencjonowanych nadawców nie ma sensu i SWL musi żyć w symbiozie z nadawcami "dawcami" HI

    Piszesz też Waść:
    I dalsza dyskusja chyba nie ma sensu.

    Każdy ma prawo się wypowiedzieć

    Powątpiewasz Waść w sens dalszej dyskusji, jednocześnie sobie przecząc
    Nie wiem też czy to Waści dyskusja ze mną nie ma sensu, czy na odwrót (pies czyli kot)

    I tak zupełnie na koniec

    Drogi kolego Marianie
    Ja nie miałem, ani nie mam zamiaru nikogo atakować personalnie za to że ktoś trwa w uporze iż SWL to taki zwierz, co sam sobie winien że nie prowadzi łączności a może tylko słuchać i stąd jego takie lub inne doznania, doświadczenia, może problemy. I to tak naprawdę nikogo to nie obchodziło ani też nadal obchodzić nie będzie.

    Nie byłbym sobą jakbym nie dodał trochę wspomnień, trochę historii

    Dawno, dawno temu, za górami za lasami.
    Żył, był, bytował SWL o imieniu Stanik ( Stasiek, Staszek, Stasinek, Stan ) ze znakiem SP6-9764 i bywał ten Stanik "na okrągło" w klubie i z tego klubu robił łączności
    Z tamtego okresu znam, jako ten Stanik, ludzi którzy też się po klubach lokowali. Nie mieli licencji nadawców, ale z klubu nadawali i ja z takimi miałem multum QSO
    Wielu z nich ma licencje obecnie a ich znaki zaczynają się na literkę D, E, F, w sufiksie (wedle starego rozdania)
    Mam do dzisiaj papierową korespondencję z niektórymi SWLami którzy nie mieli możliwości nawiązać ze mną łączności, ale pytali o jakieś szczegóły techniczne. Bo wtedy ciągle cosik konstruowałem:
    nadajniki, odbiorniki, anteny, zasilacze. Ale też już i wzbudnice SSB i to nawet w wersji tranzystorowej

    Po co to piszę i to w tej wersji
    Aby utwierdzić Waszmość w przekonaniu swego słusznego mniemania, iż to ja sam sobie jestem winien swych problemów.
    Nie zmieni to jednak faktu że jako już niereformowalny dziadyga - trwać będę w swym oślim uporze, przy profesji podsłuchiwacza cudzych korespondencji na falach eteru - na pasmach amatorskich
    Jedno co mi wyleciało samoistnie z głowy - słuchanie komercyjnych stacji radiowych, kiedy idąc po ciemku drogą z Kolibrem przy uchu, walnąłem swym cielskiem w przydrożne drzewo. Nie dosyć że ciemno jak u murzyna, to jeszcze i mgła była. A słuchałem wtedy namiętnie "LUXY"

    Gdybyś Waść odniósł wrażenie że ja lekce sobie ważę i wystawiam na szwank Waści godność a i cierpliwość - gorąco zapewniam że tak nie jest
    Na zapas też przepraszam za absmak, niechybnie spowodowany zadawaniem się ze mną.

    Kłaniam się nisko i o laskę proszę




Wspaniała riposta, bardzo cernne wspomnienia z przeszłości, dziękuje


  PRZEJDŹ NA FORUM