Babka badylarka, wnuk babki badylarki Ludzie sami ryją na czole nikczemne pochodzenie |
SP95094KA pisze: rolnik farmer, peasant, husbandman, cultivator, tiller, cropper farmer farmer, rancher hodowca breeder, farmer, grower, raiser, fancier gospodarz host, farmer, landlord, householder, manager, master fermer rancher, farmer dzierżawca tenant, lessee, leaseholder, renter, farmer, holder vs bamber, badylarz Ludzie sami sobie ryją na czole swe nikczemne pochodzenie Skąd to się bierze ? bamber, badylarz akceptuje to, że od zawsze w naszych warunkach był wyzyskiwaczem, złodziejem Ja z dzieciństwa pamiętam taki sobie zwyczaj po żniwach i przed podorywkami Wychodziło się grupkami na ścierniska, celem zbierania pozostałych na ściernisku kłosów Była to swego rodzaju zabawa, chęć być pożytecznym dla domu, rodziny Uzbierane kłosy wiązało się źdźbłami w pęczki i pakowało do worka na plecach Worek na wzór sowieckiego wojska miał na dnie dwa ziemniaki w rogach worka Były to punkty do wiązania sznurka u dołu worka i potem u góry Tak spreparowany worek nosiło się jak plecak Przyniesiony do domu worek z wiązankami kłosów opróżniało się i kłosy służyły za dodatkowy pokarm dla kur, gęsi Była też wyrafinowana metoda amatorskiego młócenia kłosów - nie, nie cepem ! Stawiało się rower na siodełku i kierownicy - jeden kręcił pedałem - drugi z wprawą wkładał powoli kłosy w szprychy tylnego kręconego koła Ziarno się zmiatało a puste kłosy do kompostu lub gnojownika Nie, nie było tak lekko z tym zbieraniem kłosów na polach Im większy bamber, tym większy lump Ludzie używali specjalnych, takich dużych ciągnionych ręcznie grabi, do grabienia ściernisk Bambry używali do tego celu grabi konnych takich jak do siana Tyle tylko że słoma pozostała na ściernisko po koszeniu dała się łatwo zgrabić, małe kłosy nie ! Aby na przyszły rok nie wyrastało zboże, na polu, na którym już cosik innego miało rosnąć Mali rolnicy chętnie widzieli zbieraczy kłosów na ścierniskach Bambry przeganiały takich, lub za zbieranie kłosów, nakazywali odrobić przy pracach polowych lub w oborze A badylarze ? To była najgorsza odmiana bambra Bywałem u takiego badylarza na wakacjach Dla mnie był OK i wiele złodziejskich trików się od niego dowiedziałem Sam przygotowywał wóz konny z badylami wieczorem do wyjazdu jeszcze przed świtem na tak zwaną "hauzyrkę" Czyli obwoźną sprzedaż badyli A miał co sprzedawać bo już wtedy miał potężną szklarnię z autonomiczną kotłownią I wiele badyli na polu zaraz za stodołą "Cichtował" też kwiaty i różne ozdobne rośliny do wiązanek do kwiatów Ja z takimi pakunkami nieraz byłem wysyłany pociągiem do Rybnika do zaprzyjaźnionej kwiaciarni Był to nowoczesny rolnik, nowoczesny hodowca jarzyn, kwiatów i owoców Nie był głupio zachłanny, ale doskonale znałem jego sztuczki, aby z "hałzyrki" nie przywieźć kompletnie nic, na swój plac. Był pazerny jak każdy bamber, badylarz Ale był pazerny bez przesady i ludzi nie okradał Miał "swoją twarz" w postaci tablicy z imieniem i nazwiskiem oraz miejscowością w której mieszkał tablica była odlana z jakiegoś materiału w odlewni w Wodzisławiu przez mojego wujka odlewnika i tablica przykręcona na stałe do wozu Miał też swój staw z rybami karmionymi tradycyjnie i bez chemii czy innych świństw Ryby była super jakości i smaczne Tak więc większość "BADYLARZY" do dzisiaj skutecznie pracuje na miano złodziei i mogę to udowodnić przykładami Jeden z nich: Niby badylarz i badyle z jego pola A faktycznie jeździł na giełdę z badylami, kupował po najniższej cenie - sprzedawał jako ekologiczne po astronomicznych cenach Mogę tak więcej takich rodzynków zapodać Nie spodziewałem się tylu przecinków w jednym Twoim wpisie. Czy coś się stało? Zapodawaj rodzynki Stasiek. |