New Digital Mode FT-8 Ham Radio Digital Mode for the Fast & Furious!
Może nie dla wściekłych jednak
    white.culson pisze:

    Niczego nie "musiałem", piszę na tym forum co mi się podoba. Myślę, że niepotrzebnie demonizujesz pewne zjawiska, jakby to powiedzieć...
    koniec cyt.

    Pisząc „musiałeś“ nie miałem na myśli że coś lub ktoś cię zmusił. To był skrót myslowy.
    Mogłem napisać „zapewne“
    Zapewne się pochwaliłeś, tylko proszę, nie usiłu mi tego „pochwalenia“ interpretować jako demonizowanie HI

    Myślisz że niepotrzebnie demonizuję....
    Nie myśl tyle, zdaj się na normalne relacje, nie doszukujs się w każdym słowie podstepu.

    Nigdy nie wydawało mi się że wszyscy są przeciwko mnie w zmowie, do głowy by mi to nie przyszło.
    Nie znasz mej dewizy życiowej.
    Dla mnie każdy człowiek jest dobry, nawet najwieksza menda ma chwilę człowieczeństwa. Ta chwila człowieczństwa jest dla mnie potwierdzeniem, że człowiek najgorszy, nie urodził się najgorszym, coś go zrobiło najgorszym. Dlatego jestem zdecydowanym przeciwnikiem kary śmierci, nawet dla najgorszych zbrodniarzy. Człowiek który popełnia zbrodnie - musi być niespełna rozumu, choćby popełniał te zbrodnie z wyrachowania, mogło by się okazać że to nie było normalne ludzkie wyrachowanie, ale chwilowe i uporczywie powtarzające się „ogłupienie“ ujmując rzecz zupełnie nie fachowo.
    Interesowało mnie życie, historia jednego z większych zbrodniarzy którym był Rudolf Walter Richard Heß
    Był to bardzo dobrze wykształcony na zagranicznych uczelniach człowiek.
    Do dzisiaj nie wiadomo dlaczego uciekł do Anglii 10 maja 1941 roku
    Siedział do końca swych dni, jako jedyny tak długo we więzieniu w Spandau. Pilnowali go na zmianę Anglicy, Amerykanie, Rosjanie, Francuzi.
    Powiesił się mając 93 lata w tym więzieniu, co było i jest skandalem nie do opisania. Angicy nigdy takich tajemnić niw ujawniali i nie ujawnią.
    Mnie chodzi o to, dlaczego ten człowiek do końca swych dni nie wyrzekł się Hitlera, ideologii hitlerowskiej, dlaczego trwał przy swoim? Nie zmienił kapoty. Do końca swych dni był sobą.
    Co go gryzło, że się powiesił w takim wieku?
    Oby nie wyszło, że ja się nim fascynuję!
    Fascynuje mnie tak samo jak Hitler
    jak Stalin
    jak Cesarz Tyberiusz
    jak Cesarz Kaligula
    jak Cesarz Klaudiusz, czy Cesarz Neron
    Klaudiusz uchodził za najspokojniejszego z ww Ale tak czy siak, jak się przyjrzeć jego życiu, to był dewiant i potrafił być bezlitosnym człowiekiem.

    Cyt.
    wymieniłem kilka postów z adminem i jeszcze kimś bo chciałem się upewnić czy poza
    tobą, w najróżniejszych "nickowych" emanacjach, są tu jeszcze autentyczni ludzie.
    koniec cyt.

    Nie masz najmniejszych szans, aby wiedzieć co tu się działo, kto rozpoczął ten wyścig „"nickowych emanacji“
    Ci co co chetnie ci udzielą odpowiedzi - sami brali udział w tych nickowych emanacjach.
    Mogę ci powiedzieć, że posiadam korespondencję z okresu kiedy tu była prawdziwa stajnia Augiasza. Miałem i ma do dzisiaj wielu co mnie popierało i popiera nadal
    To nie tylko ja tu wadziłem, byłem pierwszym szatanem! Takich szatanów, których się trzeba było pozbyc, było wielu. Ja wytrwałem jak „ober szatan“ najdłużej.
    Cały czas było wmawianie, że trzeba się tego lub tamtego pozbyć, aby to forum oczyścić (sic)
    To nie były pomysły admina - to były pomysły tych co to forum usiłowali przejąć.
    Główny rywal admina, posiadł jego sekrety. Ba! Dostał „klucze“ do tego forum. Na krótko został adminem. Co to się zaczęło wtedy dziać.
    I to było pierwsze opamiętanie admina Mariusza.
    Po pozyskaniu dokładnej wiedzy, jak to forum działa, jak działa silnik tego forum. Po pozyskaniu wiedzy, że to forum jest dziurawe....
    Najpierw to wypróbowano na PKI Tylko tam ci co wsadzili łapki do dziur forum, przytrzaśnięto im te łapki.
    Natomiast na KF-UKF nastąpiło bezchołowie i forum rozpierniczyli.
    Admina Mariusza zablokowali i wygumowali mu ogromną wiekszość jego postów.
    Przy okazji tej, że poparłem Mariusza - postawiłem się w związku z bezprzykładnym wrednym atakiem na niego - i mnie pokasowali sporo, za co tak naprawdę jestem wdzięczny.
    Przypuszczona na mnie gównazerski atak, który był permanentny. Chciano mnie psychicznie złamać Ale sposób był rodem z gimbazy i nie udało się wahadełkami i innymi gównazerskimi metodami.
    Tak! Zakwalifikuj to jako objaw mej fobi - wszyscy Staśka gnoją - to fobia Staszka HI
    Jak się tylko stąd wycofałem, z rozpędu usiłowano mnie wywabić i do kąta postawić, myślano, że ja tu trwałem, bo tak skuteczni byli w tym że ja posłusznie na każdy post, miałem ripostę. Nawet ktoś wymyślił mi ksywę „najbardziej wyszczekany SWL“ HI
    Przez jakiś czas z rozpędu, dyżurni durnie prowadzili „ze mną dysputy“ de facto - sami ze sobą dyskutowali.
    Potem przyschło.
    A potem wymyślono inny sposób, wydawało się skuteczny.
    Zaatakować kogokolwiek, podszywajac się pod moją twarzą w awku. To znany sposób, zastosowany lata temu.
    Zaatakowano ciebie. Powtarzam, ten co ciebie zaatakował, musiał posiąść twoją tajemnicę.
    Takim samym gównazerskim atakiem jast wstawianie tu kwitów na mnie z okresu istnienia SB i KWMO w Katowicach.
    Ale aby było śmieszniej, zostosowano to w stosunku do innych.
    Na mnie to nie działa! Nie może działać , z przeróżnych powodów.
    Tak faktycznie, to pierwszy raz mnie zaatakowano już na PKI i zrobiła to menda pod swoim znakim. Zapodał że byłem oficerem SB i zapodał jakieś kwity (sic)
    I tu ciekawostka!
    Jeden z najbardziej oburzonych wtedy na PKI i komu musiałem posyłać wyciągi z ZUS oraz okresy zatrudnienia ze starego Dowodu Osobistego - to ktoś, komu dzisiaj ma się wyciągnąć jego przeszłość.
    Jeszcze raz napiszę!
    Gdybym miał z firmą SB takie powiązania faktyczne, o jakich się głosi i mnie w to mota -
    Dla mnie bycie oficerem firmy SB lub współpracownikiem - to byłoby coś, czym bym się szczycił i nigdy nie wypierał!
    Urodziłem się w PRL, dorasatałem w PRL, uczyłem się w PRL, pracowałem w PRL.
    Kto w PRL pracy się nie bał, olał wszystkich „funkcyjnych“ z tego PRL i był choć trochę zaradny - miał wszystkiego „po tąd“ A że był zamordyzm? A kto ten zamordyzm robił? Jacyś ONI? RUSKIE? To był sasiad, niekiedy szkolni koledzy, niekiedy ktoś z rodziny!!!

    Na koniec dodam jedną ze śmiesznostek, którą się cigle do znudzenia powtarza:
    1 Maja - musowo trzeba było iść na pochód i nieść szturmówkę lub jakiegoś Lenina
    A ja na to - gówno prawda!
    Jak byłem szczylem, wychodziłem z domu, sam dołączałem do takiego pochodu i maszerowałem aż na boisko sportowe, gdzie pochód rozwiązywano i był festyn. Od mamy dostałem prę groszy, kupowałem bułkę i porcję kiełbasy oraz oranżadę, zawsze grała jakaś orkiestra, przyjeżdżała jakaś trupa - np zespół, który w Radio Katowice występował w słuchowisku „Kaczmarek mo gowa“
    Jak byłem starszy, należałem do OSP i chętnie jechałem na pochód do „powiatu“
    Zawsze była darmowa wyżerka, imprezy przeróżne.
    Jak pracowałem zawodowo - nigdy - NIGDY na żaden pochód nie chodziłem. Nie chciało mi się i koniec! Nie dorabiam do tego ideologii, że się buntowałem przeciwko systemowi.
    Parę razy chciałem się zapisać do PZPR - nie przyjmowali mnie, bo nie miałem rekomendacji wprowadzających - no to kładłem na to lagę. Dlaczego sie chciałem zapisać do PZPR ? Sam do końca nie wiem, zapewne chciałem poprzeć towarzysza Gierka - wstępując do PZPR. No ale jak partia mnie nie chciał? Ja mówię często obecnie tak: kto w tamtym systemie nie funkcjonował a dzisiaj struga wariata że mu nie pasowało, lub w opozycji był - najzwyczajniej kłamie. Ci co faktycznie wtedy z komuną walczyli była ich garstka i wszyscy w anclu siedzieli WSZYSCY ZALICZALI WIĘZIENIA
    Ci co się stali bohaterami jak się komuna waliła a nie byli nimi poprzednio - bo byli tak beznadziejnie głupi i nieprzydatni - do niczego się nie nadawali. Dzisiaj widzę tych bochaterów jak brylują na salonach. Wtedy jaby ich wpuścić na salony.....
    Mogłem nie przyjechać zza kałuży, lub zza Łaby - zapewne bym się skurwił, przyjął takie lub inne obywatelstwo - tylko mój dziadeek który o Polskę walczył jak jej w ogóle nie było NIE BYŁO w grobie by sie przewracał. Owszem dziadek był światowcem. Polska go oszukała i okradła kilka razy, ale mi zawsze mówił - Stasiek! Polska mi pokazała tako wielko babsko rzić - ale wola Polsko Babsko Rzić - niż szwabsko babsko rzić!


Mało było jedego felietonas? zaraz z następnym pojechałeś?
Zdjęli ci szlaban na internet czy znowu sam w domu zostałeś? lol


  PRZEJDŹ NA FORUM