Stach..
    XelSchizman pisze:

      pepe pisze:


      Masz rację, przepraszam - to ja kopię leżącego. Przed tobą on nadal stoi.


    Tak się zastanawiałem nad tym co napisałeś.. leży, czy stoi?

    Teoretycznie stoi.. a precyzyjnie rzecz ujmując: unosi się...

    ..unosi sie w szambie które wydala, utrzymywany siłą wyporu... wystaje tylko kawałek głowy w ilości niezbędnej do oddychania... i rtzygania wokoło na każdego w zasięgu... bez problemu można by zasadzić kopa, ale... no właśnie... 124kg zywej wagi... i całe te 124 kg ma jeden cel.. wciągnąc do swojego szamba każdego kogo się da.. podmiot ma świadomość że tonie w tym szambie, ale jest przekonany, że jeśli wciągnie jak najwięcej ludzi to się jakoś od dna odbije...

    Pytanie: Czy to szambo ma dnbo, czy jest bezdenne?

    Jak wygląda obecnie sytuacja Stasia?
    Tak jak wcześniej pisałem, na kilka dni szanowna małżonka wyjechała i zostawiła go samego w domu (tak się słabo czuł, nie dał rady jechać) więc pozbawiony kontroli troche znowu poswawolił.. sami widzieliśmy.. ale już wszystko wraca do normy, szanowna małżonka już wróciła, szlaban na to forum też wrócił.. tylko jeszcze dzielnicowy znajomy od lat dwudziestu wpadnie z pogadanką, bo ma dziś w planie krótki przegląd twórczości Stasia.. Tak więc nie znęcajcie się nad nim, bo we własnym domu ma teraz wystarczająco przerąbane...


    aa.. no tak, byłbym zapomniał..

    Stasiu.. znalazłem przypadkiem fajną scenkę w której kpt. Wagner opisuje ni mniej ni więcej, tylko twoją splątaną (wielokrotnie) osobowość.. z dedykacją załączam..




    łap za hamerita i maluj anteny... daj jakiś jaskrawy kolor, cobyś dobrze je widział w towarzystwie noszowych.








W zasadzie masz racje .Tylko że twoja racja jest zasrana Srasiek.


  PRZEJDŹ NA FORUM