Ilekroć ktoś przytacza taki syf zadaję sobie pytania: Czego on szukał, gdy to znalazł?
Jakiej frazy użył w wyszukiwarce?
    white.culson pisze:

    cyt.
    Ilekroć ktoś przytacza taki syf zadaję sobie pytania: Czego on szukał, gdy to znalazł? Jakiej frazy użył w wyszukiwarce?
    Możesz zaspokoić moją ciekawość i mi tą tajemnicę zdradzić?
    koniec cyt.



    Kilkakrotnie link do tego syfu był na tym forum.
    Ktoś, kto doskonale zna tego degenerata, zapodał ten link. To twój kolega z tego forum.
    A może inaczej.
    Ma w tym filmie, mikrofon z echem, trochę to głos zniekształca, ale ma dobry mikrofon z kompresją i zajebiście szeroko przenosi ten mikrofon, kosztował sporo kasy. No i dobrze zestrojony mocny TRX Na sto procent nie był to jakiś Linkoln lub Emperor. Chciałbym ten sygnał widzieć na "żywo“ lub ekranie oscyloskopu. Chciałbym osłuchać ten sygnał, jak sieje po innych „czterdziestkach“
    Ten „syf“ tak wkurwiał „mobilki“ że jakby syfiarza Śliskiego dopadli, to by go zatłukli resorami, teleskopami, orczykami, przebili osinowym kołkiem.

    Jak wy wszyscy pasujecie do siebie! Jak kolejne gówno do kupy za stodołą.
    Daruj se pepe te twoje pogadanki, połajanki inne pierdy do starego „wyjadacza eteru“
    Taki typ jak ty - jest dla mnie „mniej niż zero“
    Miałem kolegę, okazał się seksoholikiem, drobnym pijaczkiem, kombinatorem.
    Przez życie ślizgał się na naiwności bab. Pogruchotali mu gnaty, sparaliżowało go od pasa w dół, srał i lał parę lat pod siebie. Zmarł, na pogrzebie były trzy osoby, razem z księdzem i ministrantem (nie liczę tregrów)
    Miałem kolegę, okazał się uzależniony od etanolu. Był świetnym fachowcem - zachlał się na śmierć.
    Miałem kolegę w wojsku, okazał się narkomanem. Swego czasu, wziął z magazynu broni kałacha i jeden nabój, strzelił sobie pod pachęlewą, rozcharatało mu tak cały staw, amputowali rekę u samego kadłuba. Byłem go odwiedzić w cywilu, palił skręta, jak dotarłem do jego izby. Zmarł jakoś rok po ostatnim z nim widzeniem. Był świetnym rusznikarzem. Co z tego jak bez „kompotu“ nie potrafił żyć.
    Miałem koleżankę, fajna kobieta była. Rozpiła się i zrobiła się tak wredna, wszędzie ją tępili.
    Wlazła w nocy na zakręt torowiska na szlaku Trzebinia - Oświęcim. Szła w międzytorzu, maszynista jednostki elektrycznej, nie miał szans. Widziałem zdjęcia, leżała obok torowiska, w międzytorzu kawał czaszki odłupany i szaro biały mózg w tym międzytorzu. Dowiedziałem się, że zanim karawan tam dotarł - mózg coś zeżarło, może lis, bo był wtedy w tamtych okolicach wysyp lisów.

    Wy osiołki wiecie o mnie wszystko, potraficie analizować moje posty i doszukiwać się w nich? No czego?
    Idiot pisze że mnie zna doskonale bo? Bo jest parę lat dłużej na PKI i poznał mnie doskonale.
    Znasz mnie tak samo, jak swoją babę! Dasz łotrze głowę - że znasz doskonale swoją babę?
    Co rusz, ktoś mi każe patrzeć w lustro. Uruchamia „wahadełko“ inny ciula rżnie i pyta o krzynkę ( co to jest za alkohol na „KP“ A na EJKP“)

    Jeśli przez miesiąc, nikt nie będzie tu zagadek wtryniał, o trunkach typu „księżycówka“ truł.
    Zaczniecie o krótkofalarstwie, technice komunikacji amatorskiej, sofcie dla krótkofalowców.
    To ja się zobowiązuję przyłączyć do dyskusji, na takim poziomie, jaki zaprezentujecie.
    Molestowanie mnie, głupie przytyki, „korespondowanie ze mną“ Choć ja z nikim nie koresponduję - to wszystko degraduje was do poziomu rynsztoka. Więc pepe nie dziw się że cię traktują jakbyś na kolanach klęczał - ale z mordą w tym rynsztoku z fekaliami.
    Będę sobie pisał co zechcę i kiedy zechcę.

    Teraz ogłaszam QRT.



  PRZEJDŹ NA FORUM