Połowa weekendu stracona, wróg olał buldogów. W takim wypadku i głupki odpuszczają sobie, bo
Zabrakło inwencji Szajsman Czerepak, PePe, Śliski
    Agac pisze:

    Tak więc kolejny raz sytuacja się powtórzyła.

    Najpierw obłakańcy „walczyli z cieniem“
    Nie było już fizycznie - wymyślonego wroga, ale oni dalej z nim walczyli.
    Nie było postów ani ripost domniemanego wroga, dalej z nim walczyli.
    Potem wedle zgranego scenariusza - nęcenie, syreni śpiew, aby za wszelką cenę zwabić „wroga“
    Niepowodzenie.
    Wtedy bitwa „buldogów pod dywanem“ Sami ze sobą pod tym dywanem. Co by dała bitwa buldogów pod dywanem? Więc dywan był, ale przeźroczysty, aby było widać, że walczą,
    to, że sami ze sobą - mało ważne.
    W końcu zapadła cisza.
    Połowa weekendu stracona, wróg olał buldogów HI
    W takim wypadku i głupki odpuszczają sobie, bo zabrakło inwencji - co dalej?

    Ciągle się słyszy, że jak się zlikwiduje, może nawet fizycznie zlikwiduje głównego wroga, oponenta, wtedy nastanie święto, zagrają złote surmy, siedem aniołów zagra na siedmiu złotych trąbach, zawibrują złote głosy niebios. I?

    I ni chuja!
    Ani główni opętani obłędem pieniaczym nie mają nic, kompletnie nic do zaoferowania.
    Ani mityczni nowi chetni nie przyszli, aby stać się obiektem niwybrednych ataków,
    mięsem armatnim.

    Mając litość nad obłąkanymi pieniaczami, robię trochę ruchu. Jeszcze tym razem to robię.
    Następnym razem poczekam, aż obłąkanych skierują na przymusowe leczenia.
    Nie rokują obłakani wyleczenia, ale może choć podleczeni zostaną.
    Społeczeństwu przywróceni nie zostaną, ale może wstąpią do PiSu, jako buldogi forumowe HI



    Jak mi ograniczysz wpisy do 1 sztuki - też dam rady. Na zdrowie!

    Agac pisze:

    Tak więc kolejny raz sytuacja się powtórzyła.

Tak, znowu napisałeś te swoje zwyczajowe „pitu pitu” nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości. Twoje chciejstwo, myślenie życzeniowe i magiczne nie nagięło rzeczywistości do Twoich chorych wizji.
Stachu! nie po raz pierwszy napisałeś, że ciągle się słyszy…

Tak dobrze tu było, gdy Ciebie tu nie było…


  PRZEJDŹ NA FORUM