Kilka zdjęć uszkodzonego tranzystora. Jedno Dla Staśka.
Tylko, którego Staśka?
    pepe pisze:

      Michal_Czarkowski_sq4ctp pisze:


      Czy można wykluczyć sytuację, w której tranzystor był już uszkodzony, a zwarcie drenu i źródła np. wkrętakiem nastąpiło później?


    No ale w całym tym układzie tylko on był uszkodzony? Wymieniłeś go i wszystko działa? Może to skutek nieudolnej proby
    naprawy tego urządzenia. No wiesz ktoś grzebał, dotknął a jak zaiskrzyło to wydygał i "dał se siana" z próbą naprawy wesoły
    Jeżeli tak, to był cholernie blisko celu ,) Nie wiem, może czegoś nie kumam, od dwudziestu lat praktycznie nie zajmuję
    się elektroniką i mogło mi się coś "popierniczyć', ale według mnie zwarcie drenu ze źródłem raczej by zabezpieczało
    ten tranzystor przed uszkodzeniem elektrycznym bo wtedy nie miałby którędy płynąć prąd go uszkadzający wesoły

    E, chwila, ale on pracuje przy wysokich napięciach.. To przecież przy tym zwarciu była kupa dziadostwa, no przepięcie czy coś.
    Ale ja głupi jestem - pewnie to właśnie go uszkodziło... No wiesz, napięciowo go rozpierniczyło (przebiło izolację na bramce, czy coś
    w tym guście), a nie prądowo. Kij, nie ważne, niepotrzebnie się rozpisałem. Taki mądry chciałem być a dałem plamę wesoły
    Ciekawe czy masz zwarcie między bramką a drenem lub źródłem...


Stachu jak zwykle unika tematów technicznych… lollollol
Zasilacz był częścią większego urządzenia, uszkodzenia były dosyć rozległe. Rezystory w obwodzie źródła, diody i tranzystory gdzieś obok – już nie pamiętam szczegółów konstrukcji – pewnie coś jeszcze ale już nie pamiętam…
Tego tranzystora, który jest na zdjęciach już nie znajdę lol, pamiętam że miał zwarcie dren–źródło, ale czy miał zwarcie bramka–źródło – tego już nie.


  PRZEJDŹ NA FORUM