Koneser zespołu T-raperzy Znad Wisły pisze: A ja ich nie kumam. Zupełnie nie śmieszą mnie ich wygłup
Kogo nie kuma? - Latającego Cyrku Monty Pythona!
    RadioamatorKrotkofalowiec pisze:


    w telewizji i Internecie, filmy i rozmaite solowe projekty – wszystko to złożyło się na globalną (także polską!) popularność tych nieposkromionych Brytyjczyków.


Nie wiem, nie twierdzę, że ten montypajton jest glupi, może to ja jestem zbyt głupi, by go zrozumieć, lecz po
prostu mnie nie bawi. Za to KOC i ich DYSZCZ owszem. Lubiłem też "Za chwilę dalszy ciąg programu i "MdM", ale
tam cholernie drażnił mnie Materna, którego uważam za totalne beztalencie przyklejone pod Manna:





Teraz już chyba nie ma w TV podobnych audycji. Może się mylę, od ponad dwudziestu lat jestem szczęśliwym "nieposiadaczem" tego
pudła... Z aktualniejszych rzeczy to bawili mnie "Włatcy móch" i "Blok ekipa". To pierwsze chyba puszczali na jakimś programie
TV w ocenzurowanej wersji, a "Blok ekipa" jest chyba wyłącznie internetową produkcją. Nie załapiesz tych klimatów. Tobie może się
podobać tylko to, co jest "sławne", za czym stoi autorytet "milionów" (nie ważne kim są te "miliony" - mogą to być miliony g***ojadów)
i jakieś "nagrody", bo swojego własnego nie posiadasz... Musisz się zawsze pod coś "podczepić", jak ten Anioł pod Brońskiego wesoły



Jara cię wszelka "władza" i chciałbyś jej służyć jak Szmaciak z poematów Szpotańskiego... Właśnie jak chcesz o sobie poczytać
to tu znajdziesz swoją "kartę charakterystyki" wesoły
https://literat.ug.edu.pl/szpot/szmaciak.htm

    RadioamatorKrotkofalowiec pisze:


    Tak jak dobry alkohol, wypity w umiarkowanej ilości, aby się nim delektować.
    Ale nie nachlać się, chlać go bez umiaru, aby stać się ćpunem.
    Tak ćpunem!

Zapomniałeś o nikotynikach, uzależnionych od kofeiny, słodyczy, hazardu (tych nie lubię), itp. itd. wesoły
Ojej, ja nie jestem taki doskonały jak ty i nie oceniam ludzi tak krytycznie jak ty.
Poznałem uzależnionych od różnych środków oraz leków i wiele dobrego w nich odkryłem.
Wiem, że bardzo często te nałogi są np. próbą ucieczki od wszechobecnych w świecie: brutalności,
bezinteresownego zła czy wszechogarniającej beznadziei w pogoni za wiatrem... Często to ludzie
dobrzy ale nieodporni na świat, więc uciekają od niego dzięki tym środkom. Zgadzam się, że to
droga donikąd lecz tym gorzej dla nich, nie dla nas... Przecież ty tak samo uciekłeś od
ohydy ustroju komunistycznego w kolaborację z nim. Uczyniłeś to bo taki mocny byłeś czy dlatego,
że byłeś taki słaby? Łatwo sądzić innych i grać bohatera - trudniej nim być...
Uogólniając - wiem z zawodowego doświadczenia, że z alkoholikami pracuje się najczęściej bardzo dobrze. Są
oni często tak krytyczni wobec siebie, że "wypruwają flaki" by zadośćuczynić pracodawcy za
kilkudniową alkoholową "bumelę" (na której i tak mają przecież urlop płatny lub bezpłatny).
Na co dzień są zgaszeni, sumiennie wykonują robotę w świadomości mogącej w każdej chwili zdarzyć się
"wpadki". Jednocześnie oni nigdy nie upomną się o podwyżkę w strachu przed krytyką swoich alkoholowych
"wyskoków". Nie twierdzę, że zawsze, lecz bardzo często tak jest. Trochę gorzej bywa z wielbicielami
"proszkow", oni są mniej przewidywalni niż ciężko skacowany alkus, lecz też dużo mogą dać firmie, ale trzeba
na nich cholernie uważać gdy są "na spidzie" bo w dobrej wierze potrafią sporo napsuć wesoły Mnie chyba najgorzej
współpracuje się z nadużywającymi "trawki", tym zbyt często wszystko koło d**y lata... Gdy widzę ten
charakterystyczny mętny wzrok "zjaranego" to często nie chce mi się nawet podejmować próby współpracy...
Choć tak na prawdę wszystko zależy od człowieka bo np. robiłem z pewnym młodym "trawkowiczem" który miał
niezmiennie bardzo lotny umysł, był energiczny, posłuszny i ogólnie kumaty a w dodatku niezmiernie pozytywnie
wpływał na otoczenie rzucając co chwilę jakieś fajne żarty wesoły Nie uznaję tej twojej oceny, że to wszystko
bezwartościowe ćpuny, śmiecie itp. Żeby człowieka ocenić trzeba go poznać w konkretach, a nie sądzić po pozorach.
Zresztą, to są tematy na dłuższą i odrębną dyskusję...
    RadioamatorKrotkofalowiec pisze:


    Żyj sobie w swej niszy pod kamieniem ze swoją głupotą z którą się dobrze czujesz.


Niczego bardziej nie pragnę wesoły



  PRZEJDŹ NA FORUM