Od dawna chodzi o to, aby na tym forum - forum teoretycznie dla krótkofalowców - pociskać bzdety
o wszystkim, byle nie o radiotechnice, krótkofalar
    DX_Hunter pisze:

    Od dawna chodzi o to, aby na tym forum - forum teoretycznie dla krótkofalowców - pociskać bzdety o wszystkim - byle nie o radiotechnice, krótkofalarstwie.
    Kolejny raz, celowo zaprzestałem się udzielać na tym forum przez tydzień. Był to kolejny test Takich testów wykonałem już wiele.
    Ci co ich natrętną myślą, ci którzy mają osiągnąć z góry zamierzony cel „idée fixe“ jest walka ze Staśkiem.

    Kolejny raz jeden był zdegustowany, że wiatraków z którymi był przygotowany walczyć, po prostu tych wiatraków niema. A giermek zamiast pomagać, kopie znudzony chabetę, na której się przywlókł „walczący z wiatrakami don Kichający“

    Ucichł nawet idiota wioskowy.
    Praktycznie usiłował walczyć sam ze sobą (walka z cieniem) kompletny ignorant w każdej dziedzinie, niejaki bajstruk Misza Czerepak z Podlasia.

    Kolejny raz postanowiłem poruszyć temat krótkofalarstwa, temat radioamatorstwa, temat najnowszych modów cyfrowych.

    Tak więc zaprezentowałem co ja słyszę nadawane emisją
    sim psk
    FT8Call
    Dodatkowo starą emisją OLIVIA

    Przy okazji nasłuchów trafiłem na ludzi, którzy mają problemy antenowe. Została zastosowana antena magnetyczna, jako antena balkonowa, przez jednego ze słyszanych.
    Gdyby komuś chodziło o zgłębienie tematu anten balkonowych, to by przy temu doszedł do innych rozwiązań „balkonowych“ anten.

    Za co zostałem zaatakowany?
    Ano Brazylia to dla bajstruka Miszy Czerepaka - żaden DX
    No zapewne się zdziwisz synku, bo dla mnie de facto też to nie jest super DX
    Lepszym rarytasem była stacja pracująca ze Świętej Heleny na Oceanie Atlantyckim. Nie jest to oszałamiająca odległość, ale historycznie to miejsce jest ciekawe a i stacja tam pracująca, nie jest słyszana na co dzień. To tak samo jak rzadki jest Mauritius na znaczku pocztowym, tak i rzadki jako amatorska stacja krótkofalowa, stamtąd pracująca.

    Mnie de facto - dzisiaj interesowała Australia i Oceania.

    Są jednak miejsca nie tak odległe, ale ciekawe z wielu względów.

    Czy te wymienione można „zrobić“ na przypadkowym drucie z pasterza elektrycznego, powieszonego na ulicznych latarniach?
    Bywa że propagacja jest super z jakiegoś azymutu i akurat uaktywniła się ciekawa stacja.
    I po kolei
    Trzeba na to trafić
    Trzeba usłyszeć
    A nawiązać QSO? Trzeba być sprawnym operatorem.

    Gdyby bajstruk Misza Czerepak był tym sprawnym operatorem, co dla niego Brazylia to pestka.

    Gdyby pepe polszacki był tym sprawnym operatorem który dokonał wyczynu i zrobił QSO ze stacją z Omanu?

    Ba!
    Gdyby ci krótkofalowcy operatorzy - mieli jakieś zaliczone ciekawe stacje z ciekawych miejsc na Ziemi - to?

    To by zapodali swój log - HI

    Ale to nawet o to nie chodzi.

    Zapodaj mi bajstruk Misza Czerepak i ty pepe polszacki - wyciąg z twego logu z dzisiejszych QSO modami po kolei:
    OLIVIA
    SIM PSK
    FT8Call
    Czy choćby CW

    Nie interesują mnie QSO przez przemienniki na 2 metrach czy 70cm
    Nawet WSO direct FM z Kargulem zza płota na 2 metrach czy 70cm
    Choć bardzo byłbym ciekaw QSO
    zorzowych
    tropo
    MS
    na tych 2 metrach i 70cm

    QSO modem FT8 - to ponoć nie sztuka zrobić. Ale!
    Zapodaj w logu QSO tymi powyżej zapodanymi modami z okolic od Australii w kierunku North Pacific ocean, czy samą Australię, lub od Australii w kierunku Indian Ocean i sam Indian Ocean.

    Mnie osobiście to rajcuje.
    Dlatego te wszystkie moje eksperymenty antenowe.
    Żadne z anten nie wisiały u mnie dłużej jak kilka lat.
    Nigdy nie pchałem się „na bloki“ Aby zamieszkać w mrówkowcu na 11 pietrze i mieć?
    No teoretycznie dostęp do solidnego przewyższenia, do masztu darmowego.

    I na koniec - bo miało by być napisane na początku.

    Zrobiłem masę QSO QRP Nie dla idei QRP Miałem do dyspozycji radiostację, która mogła dać 0.5W mocy AM i 1W mocy CW
    Po podrasowaniu nadajnika tej radiostacji, zastosowaniu najlepszego wtedy osiągalnego systemu antenowego i po opanowaniu sztuki operatorskiej (co nie przyszło po paru tygodniach)
    Po spełnieniu tych warunków, zrozumienia na czym polega amatorska łączność, obyciu na pasmach - coś, czegoś dokonałem.

    A było to pół wieku temu 50 lat temu!

    Bardzo szybko zrozumiałem:
    jak ważna jest sztuka operatorska
    Jak ważny jest sprzęt, czuły odbiornik, odporny na przesterowania, wąsko pracujący z mozliwością ingerencji w szerokość pasma przenoszenia - tym samym selektywność.
    Jak ważne są anteny!!!

    Na sam koniec powiem, co mówiłem wielokrotnie.

    Bywałem w radiokomórkach, w których podczas pracy nadajnika w tej radiokomórce - neonówka MN3 świeciła trzymana w palcach dłoni.

    Bywałem w radiokomórkach, w których lampą PA stopnia była lampa wielkości weka i anoda tej lampy zaczynała się czerwienić w czasie pracy nadajnika.
    A antena?
    Coś jak drut z elektrycznego pasterza pepe poplszackiego, na krzakach agrestu powieszony.

    Taki co pruł ogromną moc w ten drut, aż dżdżownice wyłaziły z gleby - nie mógł się nigdzie dowołać - bo słyszał ciągle QRZ
    Ja z radiostacji, która do zespołu anten „pruła“ 1W zawołałem raz i stacja odpowiadała z marszu.

    A jako radioamator?
    Jestem nim do dzisiaj. (aktywny)

    I tu zaskoczę pepe polszackiego.
    Obecnie wykonuję „skrzynkę antenową“ która ma być urządzeniem wielofunkcyjnym, sterowanym ręcznie, choć przygotowuję wariometr strojony przy pomocy silnika krokowego.

    Ps

    Pepe polszacki
    To ty chciałeś zostać pepe polszackim - ja ci wybrałem nick name „pepe“
    Ja pisałem, że cię nazywali „polszackim“?

    Ps 2

    Znam paru ludzi, którzy mają możliwość pracy z balkonowych anten. Ale mają świadomość w jakim azymucie mogą się realizować.
    Resztę robią na wyjazdach.

    Ja jako SWL - wracałem do mego starego QTH gdzie zostały swego czasu anteny po mej wyprowadzce.
    Tak! Jako SWL jechałem się realizować do QTH gdzie tło elektromagnetyczne było praktycznie zero i solidne anteny jeszcze wtedy tam pozostały.

    Nie usiłowałem wieszać nad drogą „druta“ z elektrycznego pasterza.

Trzeba to zacytować w całości, zanim Stachu przejdzie z zaprezentowanej fazy użalania się w kolejną fazę: kasowania.

p.s. Widzę że już skasował… Brawo Stachu. Właśnie Ci odpowiadałem… Ty zdążyłeś wstawić te kropki…


  PRZEJDŹ NA FORUM