„Odniemczanie“ i polonizacja czyli z niemieckiego Breslau powstaje polski Wrocław
Podsumowanie

W naszej pracy zajmujemy się głównie stosunkami Niemców i Polaków we Wrocławiu po roku 1945. Chcieliśmy dowiedzieć się, w jaki sposób odzwierciedla się w pamięci respondentów komunistyczna propaganda okresu powojennego jak i procesy „odniemczania“ i „repolonizacji“. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nasze badania nie mają charakteru reprezentatywnego, można jednak, traktując je jako pewien fragmentaryczny wycinek, zauważyć pewne tendencje, które w dotychczasowych badaniach nie zostały wystarczająco poruszone.
Zasadniczo należy stwierdzić, że relacje pomiędzy pozostałymi w mieście Niemcami, a przybyłymi Polakami nie miały szczególnie w latach 1945-47 charakteru oficjalnego. Ludność po prostu żyła obok siebie. Większość pytanych przez nas Polaków pamięta Niemców, jednakże bardzo rzadko padają tu jakieś wrogie czy złośliwe komentarze w stosunku do nich. Zapewne ma to związek z tym, że od czasów wojny minęło już sporo czasu. Jednakże warto tu również wspomnieć o dobrych stosunkach panujących nieustannie od 1990 r. między państwem polskim a niemieckim.
Kontakty z ludnością niemiecką są przez naszych respondentów opisywane jak coś całkiem normalnego, czasem nawet potrzebnego. Można nawet mówić o pewnej kobiecej solidarności lat powojennych. Były to stosunki raczej pokojowe, pomimo iż już wtedy odcinano się od jakiejkolwiek niemieckiej tradycji Wrocławia, a przypominano piastowskie korzenie tego miasta. Lęk, zniszczenia wojenne, rozpacz i duży strach przed pozostającą w mieście sowiecką armią spowodowały, że Niemcy znacznie częściej byli postrzegani jako ludzie o podobnym losie, niż wynikać to może z fachowej literatury.
Pamiętać również należy, że tuż po wojnie życie toczyło się na bardzo małej przestrzeni, właściwie tylko wokół miejsca zamieszkania lub pracy. Nie możliwe było tak naprawdę zrozumienie rzeczywistości panującej wokoło - najważniejsze było własne przeżycie, odnalezienie się w nowej sytuacji. Próba powrotu do normalnego rytmu życia zajmowała ludzi o wiele bardziej niż pytanie czy znajdują się na historycznie polskiej czy niemieckiej ziemi. Wydaje się, że zmiany w wyglądzie byłego niemieckiego miasta nie były zbyt mocno zauważane poprzez społeczeństwo.
Wspomnienia dotyczące pierwszych lat po wojnie są pielęgnowane poprzez różnego rodzaju organizacje jak np. Związek Pionierów, Sybiraków czy Przyjaciół Wrocławia oraz przez Niemieckie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne. Będąc wspierane przez polskie władze w szczególny sposób podchodziły one do pamięci. Widać to szczególnie na przykładzie Związku Pionierów – podkreślanie zasług jego członków podczas „repolonizacji“ Wrocławia nie tylko akcentowało kompetencje młodego państwa polskiego, ale również negowało niemiecką przeszłość miasta, na co z kolei podejrzliwie patrzyła strona niemiecka.
Powstałe w Polsce Ludowej towarzystwa istnieją po dzień dzisiejszy. Jednakże zmieniło się samo miasto - można zauważyć wielkie zainteresowanie wielonarodowością i barwną historią Wrocławia sprzed 1945 r. Skupianie uwagi tylko na polskiej historii, która wiąże się z panowaniem Piastów i odbudowywaniem miasta po wojnie ustąpiło miejsca przekonaniu, iż jest ono metropolią europejską. Związki takie jak „pionierzy“ nie pasują do tego obrazu - nadal forsują one pamięć o „odniemczaniu“ miasta. Oba sposoby postrzegania historii będą zapewne istniały dopóty, dopóki będą ludzie, którzy będą o nich chcieli pamiętać.


  PRZEJDŹ NA FORUM