Chciałes błysnąć pepe polszacki? Mnie fascynuje Albrecht Dürer - np. autoportrety
    Michal_Czerkawski_sq4ctp pisze:



    Czy może "nikifory"

    Nikifora Krynickiego?



Ten Nikifor to przecież beznadzieja, dziecinne bohomazy. A Durera pamiętam tylko to i mi się cholernie podoba, chociaż ta owca jakaś taka powykręcana wesoły




Ale mam wrażenie, że powielamy temat. Wydaje mi się, że już to tu kiedyś wklejałem wesoły Jak Michał przeczyta, to rozkmini, ja nie pamiętam
przeważnie co przed tygodniem tu pisałem... A ten autoportret jakiś taki krzywy i cukierkowaty, ogólnie "mdlący"... A tamtego golasa w ogóle nie kumam. Golas jak golas, co w tym niezwykłego? Zresztą nieforemny jakiś, za długą ma tą część nóg od pachwiny do kolan, czy jak to nazwać, ma rozbieżnego zeza (filuje oczami w różne strony) i garbaty tyłek. Chyba się ktoś uczył malować akty wesoły To też Durer? Jeżeli tak, to zupełnie nie potrafił malować. Ta Melancholia to zdaje się jakiś miedzioryt. Nie wiem na czym ta technika polega, ale wydaje mi się, że o tym też już kiedyś gadaliśmy wesoły Otworzyłem ta twoja prywatną wiadomość i nie wiem co odpisać, chyba straciłem wenę na ten weekend, więc pewnie za chwilę pozwolę ci przejąć dowództwo na tym nieszczęsnym forum oczko






  PRZEJDŹ NA FORUM