Co wy zboczeńcy ciągle o defekowaniu, wylizywaniu tego co zdefekowałeś lub ktoś zdefakował
To jest jednostka chorobowa, to się leczy!
    Michal_Czerkawski_sq4ctp pisze:

    Michal_Czarkowski_sq4ctp pisze:

    Uczestnicy:
    pepe, Stachu nasłuchowiec SP95094KA
    Sytuacja pierwsza:
    Warunki początkowe: wbity w deskę gwóźdź.
    Zadanie: Wyjąć gwóźdź…

    Pepe bierze to coś do wyciągania gwoździ i wyjmuje gwóźdź.
    Stachu nasłuchowiec siada na gwoździu, defekuje na niego i zębami (sztucznymi) wyciąga gwóźdź, wylizując do czysta deskę, swój odbyt oraz dupska wszystkich widzów, potem robi sobie loda i zaczyna rozglądać się za swoim wnuczkiem…

    Sytuacja druga:
    Warunki początkowe: w deskę jest wbity gwóźdź, ale tym razem do połowy.
    Zadanie: wyjąć gwóźdź…

    Pepe ponownie bierze to coś do wyciągania gwoździ i wyjmuje gwóźdź…
    Stachu nasłuchowiec zaczyna myśleć, myśli, myśli i wymyślił… Masakrując sobie niewyjściową facjatę i niewyjściowego wąsa wbija czołem gwóźdź w deskę aż do samego końca – na równo z deską, a może nawet trochę głębiej. Jest zadowolony, bo w swej chytrości już wie jak poradzić sobie dalej… Chytry Stachu. Czy jesteś jak Stachu?
Podróba…


  PRZEJDŹ NA FORUM