Nie masz się czym cieszyć. Ja z parchami się nie spotykałem nigdy NIGDY Jak parch stawał mi na drodz
zasadzałem parchowi kopa w zakończenie pleców
    XelSchizman pisze:

    Przecież w bidulu dzieciaki są póki się nie usamodzielnią, nie do 18 roku życia.
    Ty głąbie byłeś tak opóźniony, niedorozwinięty, że trzymali cię tak długo.

    Twój stan psychiczny jest gorszy niż myślałem, ty czytasz prosty tekst, ale widzisz wytwór swojej chorej psychiki. Jakie PW? Jaki pociąg? Chory umysł... Ja rozumiem że to była trauma, tyle lat dzień w dzień obsługiwać pedofila. Wydobądź to wreszcie z otchłani szaleństwa, poczujesz ulgę.

    Przyznałeś już że wychowałeś się w bidulu, to postęp, teraz zaakceptuj fakt dlaczego w bidulu byłeś. Nie było ojca rusznikarza, nie było mamusi z domu Von Rohrbeck, to wszystko chorą imaginacja.




Szajsaman w tajemnicy ci to powiem, nie mów nikomu.


Bidul w Gorzyczkach otwarli w 1952 roku.
Mnie tam dali zaraz po urodzeniu.
Czyli jak przyszły pierwsze sieroty - ja już byłem "dziadkiem" prawie rezerwa.

No bo chyba wiesz, że jedne metryki podajo mój rok urodzenia 1946 - inne 1948
Jeśli ja doskonale pamiętam kiedy umarł wujaszek Stalin - to poproś kogoś, co ci to policzy.
Ja bardzo płakałem że wujaszek Stalin umarł.
Wszyscy się mnie bali.
Na gminie
w spółdzielni
Jak ja młodziutki szczyl wchodziłem do domu gdzie darli pierze - wszystkie baby milkły.
Jak do knajpy wlazłem po dziesiątkę SPORT, czy MAZURY - wszyscy w knajpie milkli.
Jak z Domu Górnika przyjechali na rozróbę i wzywano telefonicznie ZOMO z Katowic - ja pokazywałem palcem, potem kciukiem do gleby.
Jus nie skakał - skace? Nie skace
Jak zaczynali prać od drzwi, ja kolegom starszym nakazywałem od okna kłaść brony.
Jak zaczynali od okien ołoty - ja wyciągałem stalową wycieraczkę znad dziury - oj co to był za ryk, jak w drzwiach się zrobiła Buła większa jak największa bułka chleba na Podlasiu.


  PRZEJDŹ NA FORUM