NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUCHY KRÓTKOFALOWCÓW » CO W 1968 ROKU ZEZNAŁ MACIEREWICZ

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Co w 1968 roku zeznał Macierewicz

Prof. Friszke o Macierewiczu
  
Anatomia_za
31.05.2018 02:30:06


Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #2551088
Od: 2018-5-28
Prof. Andrzej Friszke w „Anatomii buntu. Kuroń, Modzelewski i komandosi” pisze, że Antoni Macierewicz obciążył kolegę w czasie przesłuchania przed SB



http://www.rp.pl/artykul/448756-Co-w-1968-roku-zeznal-Macierewicz.html


Friszke sugeruje w niej m.in., że Antoni Macierewicz (poseł PiS) w kwietniu 1968 r. złożył przed Służbą Bezpieczeństwa zeznania, w których obciążył swojego kolegę Wojciecha Onyszkiewicza. Macierewicz kilka dni temu zapowiedział, że pozwie autora publikacji. „Zeznania Macierewicza obciążały jego samego, ale też Onyszkiewicza, który nie przyznał się do rozkolportowania ulotek (twierdził, że je zniszczył). Były też kolejnym elementem obciążającym w oczach SB doc. Samsonowicza” – napisał prof. Friszke.
To ja złożyłem zeznania, po których Antoni zaczął zeznawać

Wojciech Onyszkiewicz, były opozycjonista[/wyimek] We wczorajszym wywiadzie dla tygodnika „Polityka” profesor podtrzymał informacje zawarte w książce. Twierdzi, że opierał się na protokołach z przesłuchań i niczego od siebie nie dodał. Jego zdaniem nie można powiedzieć, że Macierewicz udzielił SB wielu cennych informacji, ale część zeznań mogła zaszkodzić innym osobom. „Macierewicz się rozpędził mówiąc, że Onyszkiewicz przyniósł mu na przechowanie, a po kilku dniach odebrał paczkę odezw adresowanych do robotników” – mówi „Polityce” Friszke. „W marcu to już była poważna historia. Bo wtedy bezpieka wyjątkowo nie lubiła wciągania klasy robotniczej do walki przeciw władzy”. Onyszkiewicz wydał specjalne oświadczenie, w którym broni Macierewicza. „W książce tej w części dotyczącej śledztwa prowadzonego przeciw uczestnikom wydarzeń z marca 1968 r. przypisano Antoniemu Macierewiczowi zachowania, które nie miały miejsca. Chodzi o fragment stwierdzający, że swoimi zeznaniami obciążył mnie. Przebieg wydarzeń był odwrotny” – twierdzi. – Źle się czuję w roli ofiary, a tak przedstawiono mnie w książce – tłumaczy „Rz” Onyszkiewicz. – W rzeczywistości to ja pierwszy złożyłem zeznania, które przyczyniły się do tego, że Antoni w ogóle zaczął zeznawać. Jest przekonany, że prof. Friszke napisał rzetelną książkę, ale jego zdaniem lepiej by się stało, gdyby znalazły się w niej wyjaśnienia ze strony jego albo Macierewicza. Sprawa podzieliła byłych opozycjonistów. – Prof. Friszke chwalił się, że książka powstała przy zastosowaniu nowej metody, gdzie dokumenty konfrontuje z wyjaśnieniami zainteresowanych osób. Zastosował ją jednak tylko do osób, które lubi, a do takich jak Macierewicz już nie – zarzuca Krzysztof Wyszkowski. – Jeżeli Macierewicz kogoś oskarża, to według niego jest wszystko w porządku. Kiedy jednak ktoś inny zauważa, że on także mógł popełnić błąd, to czuje się pokrzywdzony – komentuje Jan Lityński, który również był aresztowany w marcu 1968 r. Prof. Friszke: – To nie jest książka o Macierewiczu. Jego sprawa jest tam epizodem. Jak sprawy wielu innych znanych dzisiaj osób.


  
Anatomia_za
31.05.2018 02:32:20


Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #2551089
Od: 2018-5-28
https://www.salon24.pl/u/pancernik76/805167,macierewicz-donosil-na-kolegow-tak-twierdzi-prof-andrzej-friszke-z-ipn


Macierewicz donosił na kolegów - tak twierdzi prof. Andrzej Friszke z IPN


"Macierewicz zakapował, wystarczyło na akt oskarżenia". Historyk o niejasnej przeszłości szefa MON

W tej sprawie wiele jest jeszcze niejasności, ale jedno jest pewne: Antoni Macierewicz nigdy nie powinien rozpoczynać wojny na teczki. – Z dokumentów znajdujących się w archiwach IPN wynika, że w roku 1968 Macierewicz po aresztowaniu złożył obfite zeznania, wystarczyło na akt oskarżenia dla niego i Wojciecha Onyszkiewicza – mówi w rozmowie z naTemat historyk Andrzej Friszke.


Panie profesorze, jak to było z Macierewiczem w latach 60.?

Wszystko napisałem w swojej książce, zainteresowanych tematem zachęcam do lektury. Podaję tam sygnatury archiwalnych akt, które z całą pewnością są autentyczne. Te dokumenty mówią same za siebie, wszystko jest czarno na białym, ja się z niczego, co napisałem w książce, nie wycofuję.
Kapował na kolegów?

Z dokumentów wynika, że po aresztowaniu złożył bardzo obfite zeznania.

Są na to dowody?

Tak, wszystko jest w archiwach IPN. Jak już wspomniałem, w książce można znaleźć dokładne sygnatury wszystkich akt.
I mówi pan, że warto do nich zajrzeć?

Moim zdaniem tak, wręcz dziwię się, że do tej pory nie zainteresowały dziennikarzy. To jest kilkadziesiąt stron protokołu.

Aż tyle? Rozumiem, że wynika z nich, iż obecny szef MON był bardzo rozmowny.

W swoich zeznaniach wymienił kilkadziesiąt osób.

To chyba dość dużo?

Owszem.

Jak wyglądały takie przesłuchania?

Zależy o jakiej epoce mówimy. Jeśli o roku 1968, to należy pamiętać, że wszystko działo się w trakcie działań protestacyjnych. Każdy zatrzymany musiał liczyć się z tym, że jest to początek śledztwa i procesu. Zatrzymanych trzymano przeważnie na Rakowieckiej w Warszawie. Było otwierane śledztwo i wzywano podejrzanych o działalność wywrotową na przesłuchania.

O co pytano najczęściej?

Pierwsze zawsze było pytanie o życiorys. Każdy musiał napisać, gdzie się urodził, do jakich szkół chodził. Potem kalendarzyk.

Słucham?

Jak w filmach szpiegowskich - kontakty, adresy, siatka. Zwykle przy zatrzymanych znajdowano jakiś kalendarzyk, a w nim numery telefonów i adresy do różnych osób. Śledczy pytali "kto to, skąd go znasz, kim jest, co robi". I to się ciągnie, pytania się powtarzają. Gdy w trakcie śledztwa prowadzący przesłuchanie natrafią na jakąś sobie "znaną" osobę to zaczynają dopytywać bardziej dokładnie, żeby potem powiązać sobie różne wątki.

Aresztowanie Antoniego Macierewicza
Antoni Macierewicz podczas studiów należał do rady wydziałowej Zrzeszenia Studentów Polskich, zaangażował się w działalność opozycyjną, był założycielem Ligi Niepodległościowej. W marcu 1968 roku był uczestnikiem strajków studenckich, za co został tymczasowo aresztowany. W areszcie siedział od 28 marca do 3 sierpnia 1968. Po wyjściu z aresztu został zawieszony w prawach studenta.


Dużo takich kontaktów miał Antoni Macierewicz?

Akurat w przypadku Macierewicza tak dokładnie nie wnikano w jego powiązania i znajomości. Jego pytano o całą aktywność w trakcie protestów marcowych. Czy uczestniczył w strajku, kto jeszcze uczestniczył, z kim był na kolacji, gdzie, kto jeszcze strajkował i tak dalej.

Ciekawe...

Tak. Te dokumenty to rzeczywiście bardzo ciekawa lektura. Pytali na przykład o to, co się stało z powielaczem, kto zabrał, na jaki adres...

Macierewicz w tym czasie był studentem...

Historii.

Czyli młody, przestraszony człowiek, który boi się, że mu zaraz młodość za kratami przeleci, więc mówi wszystko co wie?

Czy wszystko – to trudno powiedzieć, ale wystarczająco dużo, żeby się dało ukręcić akt oskarżenia. Szczególnie na niego i Wojtka Onyszkiewicza. Pytał pan, czy Macierewicz kapował? Onyszkiewicza zakapował.

A co było później? On sam i jego przyjaciele mówią, że był świetlaną postacią.

Co pan rozumie pod słowami "świetlana postać"?

Niezłomny bojownik o wolną i demokratyczną Polskę.

To prawda, tego nie można mu tego odmówić. W latach 70. rzeczywiście do jego postawy moralnej nie można mieć zastrzeżeń, podobnie jak nie podlega dyskusji jego determinacja. Złego słowa nie można powiedzieć poza tym, że miał ogromne skłonności do kłótni. To wszystko.

A jak wyglądała jego postawa w latach 80.?

O tym, co robił w latach 80., mało wiem, bo był mało aktywny. Wydawał pismo "Głos", które mnie mało interesowało. W tamtych czasach Macierewicz znajdował się na marginesie ruchu opozycyjnego. Jednak zwracam uwagę na dwa dokumenty, które opublikował w swojej książce Tomasz Piątek.

Czyli słynna ucieczka ze szpitalnego więzienia?

Trudno powiedzieć, czy ucieczka, szczegółów nie znam. Jednak jedna rzecz jest naprawdę zastanawiająca.

To znaczy?

Pierwszy raz w życiu widziałem, żeby oficer tak wysokiego szczebla wydawał dokument, w którym stwierdza, że taki a taki człowiek nie jest poszukiwany przez służby bezpieczeństwa.

Dlaczego to pana dziwi?

To był oficer wysokiego szczebla z departamentu wywiadu czy kontrwywiadu, nad nim praktycznie był już tylko wiceminister i minister. Dla mnie ten dokument to coś niespotykanego (*).

Może jest fałszywy?

Autentyczność została potwierdzona i nie budzi żadnych wątpliwości.

http://natemat.pl/216069,walczyl-na-teczki-ale-swojej-nie-wyczyscil-w-aktach-ipn-sa-dokumenty-ktore-rodza-pytania-o-przeszlosc-macierewicza
(*)
Komentarz: PiSowcom przeszkadza postać Wałęsy, który miał epizodyczne kontakty z SB w latach 70'tych, ale "zerwał się" ze smyczy bezpieki. Wałęsa, który potem wniósł swój wkład do "Solidarnosci" i przeszedł do historii. PiSowcom nie przeszkadza, że naczelny rewolucjonista IV RP - zamiłowany fanatyk Che Guevary, dostał parasol ochronny od bezpieki.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUCHY KRÓTKOFALOWCÓW » CO W 1968 ROKU ZEZNAŁ MACIEREWICZ

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny