Polityka to zawsze syf, niezależnie od tego jaka opcja cię aktualnie uwodzi. Przecież "każdy głupi" wie, że nie o prawdę w tym sporze chodzi, ale o władzę. Nie o żadną 'konstytucję", czy "wolne sądy", które to wartości obecnie histerycznie protestujący mieli dotychczas w głębokim poważaniu, ale o "wasze - nasze". Nie daj się temu zwieść, raz się już przecież dałeś komunie nabrać, mało ci? Wtedy tak samo byłeś przekonany, że jesteś bo właściwej stronie barykady. Na własnych błędach się ucz... Wydurnisz się kolejny raz, a potem będziesz bronił swojej głupoty bojąc się do niej przyznać. Taki "oświecony" rzekomo jesteś, a twoi towarzysze w tym sporze wyznają jakiś szamanizm, wiesz o tym? https://www.wprost.pl/polityka/10140705/wystarczy-maly-wylew-i-paraliz-nurowska-szokuje-slowami-o-voodoo-i-piotrowiczu.html
Może wiesz, może kolejny raz cię przeceniam bo laleczka voodoo mnie przedstawiająca jest na twoim biurku i "szpilkujesz" ja w chwilach wolnych od wrzucania tu bełkotliwej treści
P.S. Dziurę mam w rowerowej dętce. Za chwilę otworzą Castoramę i z pewnością kupię tam odpowiedni klej, ale nie mam niczego na "łatę". Nie mam ani kawałka starej dętki i nie wiem czym to zakleić, może masz jakiś pomysł?
Nawet nie masz na tyle swego rozumu, że to co linkujesz, to fake news.
Niestety nie, miej odwagę zmierzyć się z rzeczywistością.
Hantle_vonDonerwetter pisze:
Odetnij kawałek swego ozora, ale tylko kawałek, szanuj na nową dziurę.
No właśnie taki z was Ślązaków społeczny pożytek - żaden, a do Polaków macie pretensje, że wami gardzą. Po prostu nie jesteśmy ślepi i widzimy was takimi, jacy jesteście, a nie takimi, jakimi chcielibyście być postrzegani. Zresztą sam tej nacji jak najgorsze świadectwo tu wystawiasz...
Na każdego przyjdzie jego pora, jak to się mówi - na nas też Przyjdzie po nas ta subtelna towarzyszka naszego żywota, którą zaczynamy dostrzegać i myśleć o niej gdy już poczujemy się starzy. Ale co tam, damy rade! Mnie w myśleniu o ostateczności pociesza zawsze myśl, że jeżeli jakaś rzeczywistość "po śmierci" istnieje, to powinienem w niej być otoczony bytami mnie podobnymi, w przeciwnym przypadku musiałaby to być "reinkarnacja", czyli powtórne życie w tym bałaganie. Ale tak na prawdę chciałbym, żeby tam niczego nie było (jako Kononowicz kumasz o co mi biega . Po co komu te "raje", "nieba", czy inne takie... Nie ważne, nie mam "weny" żeby bardziej zrozumiale o tym napisać
P.S. Tekst w linku dałeś ciekawy, tylko trochę niefortunnym komentarzem go opatrzyłeś. Cóż, trochę zaczyna się panoszyć ukraiński żywioł na naszej ziemi... Jednak nie demonizujmy tego zjawiska, na razie jest OK, niech pracują na Polskiego pana I tak gdy ich Niemcy wpuszczą do siebie, to prawie wszyscy wyjadą. Nie nakręcajmy się bez potrzeby...
P.S.2 Wiesz, robiłem z tymi ukrami przez jakieś trzy lata i niczego niepokojącego nie zauważyłem. Nie wiem co oni mają "w sobie" (tego przecież nikt nie wie, co drugi człowiek wewnątrz nosi), ale nie szukali i nie powodowali problemów. Czasem na prawdę było mi ich szkoda, np. gdy dostali rowery od pośrednika, a nie potrafili na nich jeździć. Czterdziestoletnie chłopy uczyły się jeździć na rowerze... Przecież u nas za komuny były te rowery "Ukraina", a okazuje się, że tam nawet posiadanie roweru to jakiś "luksus"... Prowadzili te rowery do roboty, bo się bali, że im je ukradną. Początkowo nie kumaliśmy o co biega i jak zobaczyliśmy kolumnę "naszych" ukrów prowadzących rowery poboczem myśleliśmy, że są na kacu i boją się jechać Tak na prawdę to nie ma się z czego śmiać, mają po prostu totalnie przerąbane, bo tam u nich nic ku dobremu nie zmierza... Zaprzyjaźniłem się trochę z jednym z nich, taki młody fajny, i czasem opowiadał mi o tej beznadziei. Na drogę do Polski wyposażył się w zdjęcia swoich pradziadków, którzy byli Polakami, pokazywał mi na telefonie Niepotrzebnie, i tak bym go lubił, bo był fajny. Jako jedyny z nich nie "naciągał" nadgodzin. Kiedyś o czternastej widzę, że szykuje się do wyjścia i pytam "A co ty Andruch już idziesz, nie zostajesz dłużej?", a on na to: "Z panem Piotrem bystro się rabota, ja już nie mam siły" Faktycznie trochę narzucałem tempo, ale kombinatorzy i tak się oszczędzali, a on nie... Zawsze mi mówił "pan Piotr", nie mógł się przełamać, by przejść na "ty". Sami Ukraińcy mieli go za głupka, bo pracował wydajnie i nie miał przez to siły "nabijać" godzin. Gdy mu o tym powiedziałem to nawinął jakoś tak: "panie Piotr, dobrze trzeba pracować!" . Lubię takich ludzi, taka pozornie głupkowata postawa w dłuższej perspektywie opłaca się. Nie cierpię wszelkich "cwaniaków". Reasumując - da się ich lubić, ale ostrożnym z pewnością trzeba być, bo wiemy jak było w przeszłości... Też były koleżeńskie, a nawet małżeńskie relacje, a gdy padło hasło "budiem Polakiw ryzaty!", to wszystko się skończyło. Jakoś nagle wywrócili się na lewą stronę, że tak powiem i pokazali zupełnie inne oblicze. Nie ważne...
_________________ Mam tu tylko dwa konta, to oraz „sq4ctp”. Inne z podobnym nickiem nie są moje – to nie ja… Kłamca SP1AP: http://kf-ukf.iq24.pl/default.asp?grupa=163238&temat=479342 Stachu SP95094KA: „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” Stachu SP9-5094KA:„Ja na ten przykład jestem muł i ciężko mi jakikolwiek żart zrozumieć. Bo to jednak trza mieć lotny umysł.” Stachu czyli Srasiek_Reden: „Ja jestem gupek, to nie wiem i nie powiem tym samym” Stachu czyli Srasiek_Reden: „Moje nasłuchy stacji od pasma 160 metrów po pasmo 70 cm i to wszelkimi możliwymi emisjami emitowane sygnały - to ściema.” Stachu czyli Srasiek_Reden: „Możesz mieć plik pozwoleń radiowych i być w kosmosie, zamiast członkiem PZK a tym samym krótkofalowcem.” Kto chce zostać Staśkiem?
Czy naiwnie liczysz na to, że ktoś pomyli SG4CTP z SQ4CTP?
O kurde, a ja dałem się nabrać. No co za durnowata dziecinada, przecież się można pochlastać... To ten Stach robi takie gówniarskie numery? Kurde gadam do gościa jak do dorosłego człowieka, a to na prawdę jest poziom mało ogarniętego przedszkolaka.